sobota, 28 marca 2015

ROZDZIAŁ I. Powrót

★Cześć kochani jestem Ola i będę pisać blog o Violetcie. Będzie to coś w stylu pamiętnika każdej z osób, z resztą sami się przekonacie. No to zaczynamy, ROZDZIAŁ I ♥

VIOLETTA
Myłam się pod prysznicem. Jest godzina 7:00 rano. Wczoraj wcześnie poszłam spać, po wyczerpujących zdarzeniach. Wróciliśmy wszyscy z trasy koncertowej. Byliśmy mega zmęczeni, ale też szczęśliwi. Zwiedziliśmy piękne miasta i spotkaliśmy wspaniałych fanów. Jednak te wszystkie koncerty i próby wyczerpały całą ekipę, więc każdy rozszedł się w swoją stronę. Gdy tylko weszłam do domu, rozległy się oklaski i zachwyty. To Olga, Ramallo, tata i Angie gratulowali mi sukcesu. Ludmiła była ze mną. Obie cieszyłyśmy się z udanej trasy jednocześnie wciągając aromatyczny zapach z kuchni. To Olgita upiekła dla nas przepysznego kurczaka. Po posiłku i wyczerpujących pytaniach rodzinki, położyłam się do łóżka i natychmiast zasnęłam, choć była dopiero 17:00. 
Trasa była naprawdę świetna. Zwiedziliśmy cały kontynent, rozdawając miliony autografów i uszczęśliwiając fanów. To niesamowite, ile szczęścia daje im nasz widok, podpis, uśmiech, głos. To naprawdę motywujące. 
Podczas podróży dużo się wydarzyło. Francesca związała się z Diego, Camila znów pokłóciła z Brodueyem, Maxi z Nati....a ja nadal nie dogadałam się z Leonem. No cóż...mam nadzieję że wkrótce wszystko się ułoży.
Dzisiaj dla Studia bardzo ważny dzień. Mamy spotkanie z producentem muzycznym i możliwość nawiązania współpracy czyli uzyskania sponsora. Od tego zależy przyszłość Studia. Tak więc odsuwając problemy na bok, wyszłam spod prysznica,  ubrałam ładną sukienkę, umalowałam się i zeszłam na śniadanie. Odczułam wielki głód, czując przyjemny zapach grzanek i świeżego soku. Przy stole czekali już wszyacy, łącznie z Ludmiłą i Federico. Zjadłam szybko swoją porcję i wstałam.
-Fede, chodź, bo się spóźnimy na prezentację do Studia- powiedziałam, na co chłopak wstał i podziękował za śniadanie. Wyszliśmy z domu i spacerując, rozmawialiśmy.
-Nie wydaje ci się - zaczełam - że Ludmiła dziwnie się zachowywała? Siedziała z jakąś dziwną miną, jakby była trochę zdenerwowana?
-Nie wiem Violu - odparł smutno.
- Zależy Ci na niej? - uśmiechnełam się.
- Nadal ją kocham - wyznał - i chcę jej wybaczyć.
- Więc wybacz. Fede rozumiem, że cię zraniła, ale widzę jak obije tęsknicie i już nie mogę na to patrzeć. 
- Chciałbym - odrzekł. Chciałam coś powiedzieć ale widząc jego smutek tylko się do niego uśmiechnełam ciepło i wyjełam z torebki jego ulubiony cukierek. Uśmiechnąl się i zjadł ze smakiem.

FEDERICO
Trasa byłaby swietna, gdyby była z nami Ludmiła. Czuję bez niej pustkę i chciałbym do niej wrócić. Ale z każdym dniem coraz gorzej się traktujemy i chyba ją powoli tracę na zawsze. Nie wiewi co będzie, ale mimo wszystko cieszę się, że mam Violettę. Tak wspaniała przyjaciółka jak ona zawsze pomoże. Ona ma rację, nie mogę czekać. To że Ludmiła chce spełniać marzenia nie powinno stanowić przeszkody nawet jeśli rozwija się w Y - mixie. 
Gdy dotarliśmy do Studia, wszyscy już tam byli. Zobaczyliśmy tłok w sali pokazowej. Przepychając się, weszliśmy do środka i usiedliśmy. Viola spojrzała tęsknie na Leona. No cóż, oboje są winni. Oboje siebie oszukali, ale widzę, że oboje tęsknią. To tak jak z Ludmiłą... 
Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Gregorio.  -DDrodzy uczniowie - wykrzyknął - jesteśmy z was dumni. Daliście fenomenalne koncerty. Staliście się profesjonalistami. Jestem z was dumny. Mamy dla was dwie niespodzianki. Wiecie, że dziś mamy peezentację dla przedstawiciela radia AlfaMusic. Musimy dać z siebie wszystko, tak jak na koncertach. Dlatego jest tu ktoś wyjątkowy. Nie przedłużając - no chodź tu! - zawołał, a zza dzrwi wychylił się....
-PPablo! - krzykneliśmy chórem. To Pablo, nasz były nauczyciel który odzszedł po śmierci Antonio, powrócił! Z nim na pewno się uda! - szepneła Francesca. 
- no już cisza! - uspokajał nas dyrektor. - Zanim zaczniemy, jest jeszcze ktoś, kto za wami tęsknił i chciałby dalej z wami pracować. 
I wtedy do sali weszła....

  • CDN ♥


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz